Lizbona nigdy nie był moim wymarzonym kierunkiem. Nigdy nie była na liście „top 5”, ani na liście „długie weekendy”, ani nawet na liście „ przy okazji”. Po prostu nie istniała w moich planach. Do czasu. To moja siostra nakręciła mnie…
Impresje z podr�y. Historie rodzinne.
Lizbona nigdy nie był moim wymarzonym kierunkiem. Nigdy nie była na liście „top 5”, ani na liście „długie weekendy”, ani nawet na liście „ przy okazji”. Po prostu nie istniała w moich planach. Do czasu. To moja siostra nakręciła mnie…