Młodsze dziecko zabrało mnie na walentynki, na przedstawianie baletowe „Igraszki miłosne Carmen” do Opery Krakowskiej. To „zabrało mnie” to taka przenośnia oczywiście. W piątek wyszłam o czasie z pracy, zaparkowałam przed bramą, nawet nie wjeżdżając na podwórko. Szybka zmiana garderoby…