Pierścionek zaręczynowy

Ona – młodziutka babcia Gienia dostała ten pierścionek od niego – dziadka Andrzeja Kiedyś, gdzieś w okolicach studiów, dostałam od babci Gieni pierścionek. Podziękowałam…i schowałam do szuflady. Pierścionek był dość staromodny, jakoś nie przystawał w moim mniemaniu do ówczesnej mody…

Czytaj dalej

Głupi, głupi…

Czy wy też pamiętacie wasze dzieciństwo jako dość rytmiczne partie czasu, gdzie wszystko miało swoje miejsce, swój rytm, określoną powtarzalność i dość czytelną amplitudę uczuć? Trochę tak jak zapis nutowy. Każdy dzień to takt na pięciolinii dzieciństwa. Ktoś bez naszej…

Czytaj dalej

O babci pedantce

Po mojej drugiej babci, babci Gieni, na pewno mam pierwiastek pedantyzmu. Nie wiedzieć dlaczego zupełnie nie udzielił się mamie. Za to ja najprawdopodobniej dostałam jej i moją porcję tej cechy, w myśl zasady, że jakiś porządek w przyrodzie jednak musi…

Czytaj dalej