Wczoraj, w sobotnie popołudnie, dopadł mnie facebook. Albo ja jego. W ramach chwili oddechu po przedpołudniowym sprzątaniu i przed wieczorną imprezą błądziłam trochę bezwiednie po kolejnych profilach i filmikach. I w którymś momencie mój wzrok i uwaga zatrzymały się na…
Na pełnej petardzie!
Wczoraj skończyłam książkę Iwony Kienzler „Mickiewicz. Miłości i romanse”. Świetna, polecam wszystkim, u których funkcjonuje prawie boskie postrzeganie osoby wieszcza. Ale wspominam ją tylko z jednego powodu: nie miałam nic więcej do czytania. Dlatego z samego rana, jak tylko się…

Bieszczadzkie anioły
Od dziecka jeździmy na nartach. W tym obszarze nasz tata bardzo skutecznie przeniósł na nas swoją pasję. Całe nasze dzieciństwo to ferie w Szczyrku, w Korbielowie, w Sopotni, na Magurze Małastowskiej. Potem z roku na rok rozszerzaliśmy paletę ulubionych miejsc…
Prostytucja… mentalna
„Lewa strona nigdy się nie budzi, prawa strona nigdy nie zasypia”…Część piosenki „Arahja” Kultu . O czym to? Pewnie ile historii tyle interpretacji. Jako że teraz to klasyka protest songu, to może bardziej pasowałby inny wers tego tekstu: „mój dom…

Małopolska Wschodnia
Boże Ciało w 2016 roku przypadało na końcówkę maja. Nie ma piękniejszego czasu na wyjazd w Polskę. A jak już wspominałam, Najwyższy jest łaskawy jeśli chodzi o odpowiednią aurę na nasze wypady weekendowe. Pogoda była przecudna. Słońce, dwadzieścia kilka stopni.…

Maroko cz. 2 – religijnie i filmowo
Po nocnym świętowaniu zwycięstwa z Belgią Marokańczycy z rana jeszcze spali, dlatego my bez problemów mogliśmy wydostać się z miasta. Jedziemy do Fezu, duchowej i religijnej stolicy Maroka. Zaczynamy od żydowskiej dzielnicy mellah. Wchodzimy do synagogi sefardyjskiej, obecnie pod opieką…

Maroko cz. 1 – Lwy Atlasu
To niesamowite skąd się biorą inspiracje… Kiedyś musiałam dziecku zrobić zdjęcie. Takie zwykłe, legitymacyjne. Zabrałam go do najbliższego fotografa. Zdjęcie zrobione dosłownie w trzy minuty. Najdłuższe z tego było czekanie na obrobienie zdjęć i pakowanie. Małe atelier chyba doszło od…
Socjal po polsku
Kiedyś pokłóciłam się z moim mężem. O co? O to, że umówił się z klientem na niedzielny poranek, czym oczywiście unicestwił wszelkie moje plany weekendowe. Awantura została zduszona w zarodku przez moją drugą połowę, kiedy wypomniał mi nadrabianie korpo-obowiązków w…
Dzień świstaka
6.00 – Budzik… matko… jaki dzień dzisiaj? Ja dzisiaj do biura czy pracuję z domu? Czwartek? Aaaa… to z domu. Jeszcze pół godzinki! 6.30 – Szept mojego męża już ubranego, gotowego do wyjścia: „Kasia, ty nie wstajesz? Mówiłaś, że dzisiaj…
Znowu optymistycznie
Skąd mi się to bierze w dzisiejszych czasach? Sama się sobie dziwię! Może te fale optymizmu to samoobrona, instynkt samozachowawczy? Żeby nie zwariować myśląc o tych wszystkich czarnych scenariuszach, które mogą dotknąć nasz kraj? A może jednak są ku temu…